wtorek, 31 maja 2011

O Napieralskiego zdjęciach, komórką robionych...

Dzisiaj krótko, bo długo nie warto. Ale konkretnie, bo nie mogłem się powstrzymać. Włączam wieczorem TVN24. Przypadkowo, latając po kanałach zatrzymałem się tam na 3 minuty. Jest afera! Napieralski robił zdjęcia Obamie telefonem! O nie, o nie! Polacy znowu wyszli na wieśniaków!

A ja tak sobie siędzę, śmieję się i myślę sobie. Nie to jest wieśniactwem, że Napieralski cykał fotki komórką. Wieśniactwem jest to, że my teraz o tym dyskutujemy w telewizji i robimy z tego temat. 

Przecież oni tam w Stanach napierdalają telefonami ile wlezie i jeszcze po sekundzie wrzucają na Twittera...

ATANAZY WOJDAK

PS. Warto w tym momencie przypomnieć artykuł z Weszło sprzed paru tygodni: http://www.weszlo.com/news/6831

1 komentarz:

  1. Jak dla mnie wieśniactwem jest to, że Napieralski robił zdjęcia telefonem, gdy trwało jego spotkanie z Obamą. Wyobrażasz sobie np. premiera robiącego takie fotki w trakcie takiego spotkania? Ja nie. Napieralski przybył tam jako lider jednej z partii opozycyjnych na oficjalne spotkanie z prezydentem, na którym pewnych rzeczy robić nie wypada, m.in. nie wypada zachowywać się jak turysta. Choć chyba jeszcze większym wieśniactwem jest to, co Napieralski mówił do Obamy. :D

    OdpowiedzUsuń