Dojście do brzegu Wisły zajęło mi pół godziny piechotą. |
Bluza, longsleeve, szaliczek… Jest super! Wiatr wieje lekkim
chłodkiem. Po ulicach Podgórza chodzi dużo młodzieży, a stare baby nadal
stękają w kurtkach po kolana. Na szczęście jest ich mało.
Dojście do brzegu Wisły zajęło mi pół godziny piechotą. Czułem, że od rzeki bije ciepło, choć nie wiem jak to możliwe.
Z rozpędu dotarłem do Starego Miasta, gdzie od razu
spotkałem tego Amerykanina z YouTube, co uczy angielskiego. Szedł z jakąś dziewczyną i usłyszałem, że mówi jej „Możesz
mieć dosłownie wszystko czego chcesz na tym świecie!” (oryg. „You can literally have anything you
want in this world”). Cóż, On musi najwyraźniej nie chcieć mieć
dużej widowni w Internecie, gdyż jego kanał ma nadal jedynie tysiąc
subskrybentów.
Na Rynku sporo ludzi, ale panowała taka spokojna, błoga
atmosfera. Dopóki nie natknąłem się na grupkę grubych dziewczyn, które grały w tzw. „penis game”, która polega na tym, że kolejna osoba
mówi powiedzieć słowo „penis” głośniej od poprzedniej. Ich rozgrywka dobiegała już końca.
Na koniec mam niestety przykrą wiadomość: Turnau kłamał. Wracając,
otarłem się ulicę Bracką i nie padało:
Kupiłem sobie takie piwko w drodze do domu:
Nie wiem kiedy będę miał okazję je skonsumować, ponieważ w tym tygodniu w godzinach ciszy nocnej (22:00 – 6:00) będę pracował. W sumie kończę już, bo spieszę się do pracy.
Podsumowując, liczę, że wiosna sprawi, że docenię życie w
Krakowie na nowo!
OCENA: 5/5
Pozdrawiam
ATANAZY WOJDAK
KRAKÓW, PODGÓRZE