poniedziałek, 19 marca 2012

Wymyśliłem ŚKUP

Tak sobie właśnie rozkminiałem, zupełnie przypadkowo, o podróżowaniu autobusami i tramwajami KZK GOP. O tym jak niewygodne jest kupowanie biletów jednorazowych, i jak niekoniecznie każdemu opłaca się kupowanie biletów miesięcznych. Ja właśnie należę do tych osób. Nie jestem w stanie określić czy rzeczywiście będę jeździł w danym miesiącu aż tyle, by nie było mi potem żal wyłożonych z góry pieniędzy.

Wracam sobie np. ze spaceru po chorzowskim parku. Wsiadam do tramwaju nr 19, chcąc wrócić do domu. Próbuję kupić bilet u kierowcy, no bo przecież wcześniej nie mogłem - sobota była, wszystko zamknięte. Kierowca biletu nie ma. No i dupa. Co mam zrobić? Wysiadam na następnym przystanku, miałem szczęście, że akurat podjechał odpowiadający mi autobus, w którym bilety były.

Ale tak czy inaczej, musiałem odliczać drobne, wkurzać kierowcę i współpasażerów...

Innym razem chciałem sobie podjechać dwa przystanki na dworzec. Trzymam w ręku odliczone 1,40, święcie przekonany, że na przystanku jest zarówno kiosk, jak i automat na bilety. Pudło! Przez kilka miesięcy, jak tam nie byłem, zarówno kiosk zwinął manatki, jak i automat zniknął!

Kierowca w autobusie sprzedaje bilety po 2,10... Po szybkiej kalkulacji stwierdzam, że mi się nie opłaca. Co się dzieje? Na następnym przystanku wsiada dwóch kontrolerów.* Cyk, pyk, 140 złotych w dupę.**

Wymyśliłem więc rewolucyjne rozwiązanie. Coś, co nazwałbym "kartą pasażera". Wchodzisz, wkładasz gdzieś i pobiera ci z niej te 2, czy tam 4 złote. Oczywiście po wcześniejszym jej doładowaniu. Super, nie? Już chciałem wysłać maila do KZK GOP z pomysłem, chociaż zastanawiałem się czy ktoś tego nie wymyślił przede mną, bo zadziwiająco łatwo mi to przyszło.

I owszem! Projekt umożliwiający to, i wiele więcej, już jest! Zajrzałem jednak na jego oficjalną stronę (kartaskup.pl) i krew mnie zalała. Jego realizacja ciągnie się już 9 lat!

W mojej głowie na realizację dawałem sobie kilka miesięcy. Ale ja się nie znam... No bo przecież przetargi, projekty, wykonawcy, sranie w banie! Kurwa mać!

ATANAZY WOJDAK

* - Co ciekawe, jeden z nich, na samym początku, zanim się wylegitymował... sam skasował bilet. To chyba taki element maskarady.
** - Dobra, dobra. I tak nie zapłaciłem.