Wczoraj Jerzy Dudek spotkał się w Warszawie z przedstawicielami mediów. W związku z tym, oczywiście dziś w KAŻDEJ polskiej gazecie mamy wywiad z polskim bramkarzem. W dodatku wszystkich ich treść była, w gruncie rzeczy, taka sama. Aż się zastanawiam czy to nie była przypadkiem jedna konferencja prasowa i po prostu każdy ją na swój sposób spisał.
W każdym razie, szczególnie rzucił mi się w oczy jeden nagłowek z popularnej darmówki "Metro":
Czaicie? Nie chodzi tylko o to, gdzie będzie grał... On nie wie czy W OGÓLE BĘDZIE! Wytłumaczyć jaśniej? Dudek nie wie czy w ogóle BĘDZIE... ISTNIAŁ! Prosta wypowiedź, a w moich oczach wyjawiła się jako dylemat i niepewność polskiego bramarza, co do dalszej egzystencji wśród nas. Aż chciałoby się zacytować "być, albo nie być". Czy Jerzy Dudek W OGÓLE BĘDZIE (istniał)!? Zostanie z nami, czy też wyparuje? Przekonamy się w najbliższych tygodniach.
Czy tylko ja tak to widzę? Hm, dzisiaj pani dr Lakomy stwierdziła, że mam zrytą psychikę (coś w tym stylu...). Chyba coś w tym jest...
***
Skończył mi się dezodorant. Zmusiło mnie to by wybrać sie do Rossmanna (czasem trzeba też swoich "pen pals" odwiedzić ;)). Brak dezodorantu o tej porze roku to prawdziwe samobójstwo. Przy okazji chciałem kupić też krem (nie jestem gejem, ale muszę używać, bo mam suchą skórę) i szampon (gdyż mam teraz krótkie włosy i mój dotychczasowy nie byłby już odpowiedni). Stanąłem więc przed stoiskiem z szamponami męskimi i dostrzegłem poniższą butelkę i już nie miałem się co zastanawiać:
FUCK YES! Byłem w sklepie sam, ale nie mogłem się powstrzymać, żeby z tego nie spulać. Kupiłem, bo po prostu jego specyfikacje najbardziej mi pasowały. Mimo to, fajnie że epicka nazwa nada chwilom spędzonym na myciu włosów, ponadprzeciętnego znaczenia.
ATANAZY WOJDAK
just nice
OdpowiedzUsuń