Byłem w Krakowie w celu załatwienia ważnych spraw i natknąłem się na niego na dworcu. Może dzisiaj, kiedy mamy Lewandowskiego, wspomnienie po Żurawskim nie jest tak jasne. Niemniej jednak, gdy go zobaczyłem, poczułem, że to dobry znak. Bo jak nie to, to co?
Szczerze mówiąc odebrało mi mowę, dlatego zamiast się rozpisywać, zapraszam na wspomnienie meczu Schalke - Wisła z 2002 roku.
OCENA 9/5
ATANAZY WOJDAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz