niedziela, 17 września 2017

Semir Stilić - kariera (2004 - obecnie). Recenzja

Semir Stilić wskazuje kierunek swoich zagranicznych wojaży
Czasami z sentymentu wchodzę na stronę 90minut.pl, choćby dlatego, że jako jedyna dziś wygląda tak samo, jak gdy byłem małym szczylem. Nie oglądam już Ekstraklasy, tak jak kilka lat temu. Nigdy nie zapomnę jednak utalentowanego zawodnika Lecha Poznań, który nauczył polskich Januszy co to no-look pass. Dlatego niedawna informacja o podpisaniu przez niego kontraktu z Wisłą Płock wzbudziła moją ciekawość.

No, niestety nie potrafię tego znaleźć, ale jak dziś pamiętam wywiad z Canal+, gdzie młody talent Semir Stilić opowiada jak to gra w polskiej lidze to dla niego jedynie przystanek w drodze na zachód. I byłem tymi słowami urażony, gdyż uważałem, że każdy zawodnik powinien aspirować do najlepszej gry w miejscu w którym się aktualnie znajduje.

Przenalizujmy zatem. Od gry w Lechu Poznań utalentowany Bośniak zaliczył poniższe miejscowości:

- Lwów,
- Gaziantep,
- Kraków,
- Nikozja,
- Kraków znowu,
- Płock.

Ja rozumiem, że różne są okoliczności i plany ulegają zmianie. Na pewno Bośniakowi fajnie żyło się w tych uroczych i ciekawych miejscach. Sporo też pewnie zarobił. Ale nie mogę zdecydować czy mnie to śmieszy czy smuci, że wszystkie powyższe miejscowości są totalnie na wschód od Poznania. Zwłaszcza, że pamiętam, że wtedy, słuchając tego wywiadu, szepnąłem sobie pod nosem tradycyjne, bytomskie "Taki kozak, ja?".

Dlatego dziś, gdy zawodnik ten oczekuje na pozwolenie o pracę w Płocku, ku sprzestrodze, przypominam tę deklarację młodego piłkarza, który - jak się później okazało - wyżej srał, niż dupę miał.

OCENA: 1/5

ATANAZY WOJDAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz