niedziela, 20 marca 2011

Słonecznikiem go!

Po dłuższym czasie, w końcu udałem się na stadion przy ul. Olimpijskiej w Bytomiu. Wydarzeniem, które zachęciło mnie do udania się tam, był mecz Polonii z liderem ekstraklasy Wisłą Kraków. Mecz bardzo ciekawy z kilku względów - warto było trochę pomarznąć. Mówi o tym wynik 2:2, choć powinien być nieco inny - karnego dla Wisły można kwestionować. Na żywo w ogóle nie wiedziałem co się dzieje - teraz, oglądając powtórki, dalej nie jestem przekonany do decyzji sędziego Borskiego. Przynajmniej kibice podeszli do tego z humorem - później za każdym razem, gdy Wisła pojawiła się z piłką w polu karnym Polonii, domagali się ironicznie odgwizdywania "jedenastek".

Zastanawiając się przed spotkaniem, na co zwrócić uwagę, nie mogłem zapomnieć o niewątpliwym smaczku - konfrontacji Partyka Małeckiego z bytomską publicznością. Nie zawiodłem się. Pod koniec spotkania, gdy popularny "Turbokozak" podchodził do rzutu rożnego, nawiązał kontakt werbalny z kilkoma krewkimi kibicami. Nawet z trybun coś poleciało - z początku wyglądało to jak paczka po chińskiej zupce - później skojarzyłem, że to opakowanie po klubowym słoneczniku. Muszę jednak pochwalić bytomską publiczność. Wiadomo, że wulgarnych okrzyków ze stadionu nie da się pozbyć, ale już wrzucanie przedmiotów na boisko, spotkało się z ogólnie negatywną reakcją. Podobało mi się również zachowanie ojca jednego z dzieci, który wytargał z uszy swojego synka, gdy ten zaczął się agresywnie zachowywać, zamiast go do tego zachęcać. Ogólnie - zmierzamy w dobrą stronę. Kiedyś w Krakowie rzucano nożami, a dziś w Bytomiu rzuca się w przeciwnika słonecznikiem. Jest postęp.

AKTUALIZACJA: Fotograf serwisu wislakrakow.com Michał Burda, za pomocą swoich fotografii, może dać wam namiastkę powyżej opisanych, emocjonujących wydarzeń :



Na boisku postępu jednak nie ma. Trochę to smutne, że (prawdopodobnie) przyszły mistrz Polski, nie potrafi wygrać w Bytomiu. Faktem jest, że gra Białej Gwiazdy nie jest na tyle przekonująca. Po prostu w tym bardzo słabym gronie, oni są... najmniej słabi. Choćby taka Legia - 0:2 z Bełchatowem i popatrzmy na ich bilans sezonu - to ma być czołowa drużyna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz