środa, 6 kwietnia 2011

DnO

Jako, że ostatnio na uczelnię docieram autobusami, lubię sobie czasem w drodze przeczytać "Przegląd Sportowy". Gazeta nie jest w ostatnich latach wybitna, ale wciąż ma swoją pozycję. Poza tym, katowicki "Sport" wcale nie jest lepszy. I tak oto, we wtorek rano, czytam zapowiedź meczu Real Madryt - Tottenham, a pod spodem rameczka z komentarzem Grzegorza Kalinowskiego z nSportu (musiałem wyjąć gazetę ze śmietnika, żeby przepisać, także szacun proszę):

Jose Mourinho zapowiedział, że jego kolejnym klubem będzie Tottenham, a Van der Vaarta oddał Kogutom za bezcen, bo lubi ten klub. (...) 

Posługując się znanym internetowym memem, czytając to, wyglądałem mnie więcej tak:


O co chodzi? Nie słyszałem o takim wywiadzie, ani konferencji prasowej. Ale ok, było rano, olałem to, może coś źle zrozumiałem? Nie wiem.

Okazało się jednak, że pan red. Kalinowski także podczas meczu wspominał o tym. Macie jakieś typy, dlaczego taką wyimaginowaną informacją posługiwał się znany dziennikarz telewizyjny? Ja już znam odpowiedź. Pan Grzegorz NABRAŁ SIĘ NA ŻART PRIMAAPRILISOWY!

Żart był dziełem autorów polskiego serwisu na temat Tottenhamu Hotspur! To dla mnie kolejny skandal kompetencyjny! Już nie chodzi o to, że się nabrał. Jakim prawem stronę typu spursmania.org można traktować jako poważne źródło? Z całym szacunkiem dla chłopaków tworzących stronę - na pewno robią to z pasji itd. - ja takie serwisy, przestałem czytać już w gimnazjum. Już nie mówię o tym, że Tottenham to klub angielski, a język angielski powinien znać każdy dziennikarz. Jest kupa angielskich dzienników, mających swoje portale, jest BBC, jest oficjalna strona Tottenhamu...


Dobrze, że w UPC nie mam nSportu, bo pewnie co tydzień mógłbym opisywać ich wpadki, a tak - mogę się skupiać na czym innym. Nie wiem jak to się stało, że jedna telewizja, przyciągnęła wszystkich najgorszych. Sergiusz Ryczel i jego "piłkarz Playstation", Maciej Terlecki (do niedawna Canal+, ale jednak znalazł swoje miejsce) i jego "kasety na YouTube", no i Kalinowski i jego TOTALNY BRAK KOMPETENCJI! Na jego miejscu zrezygnowałbym z roboty. Wstyd mi by było spojrzeć w oczy innym dziennikarzom. W ogóle dziwię się, że ci inni dziennikarze nie zapytali go o czym on w ogóle mówi/pisze... W każdym razie pan Kalinowski pracuje dalej, bo dziś już komentował mecz Pucharu Polski. A taki ja, siedzę sobie i mogę póki co tylko pisać o jego pracy, którą sam wykonałbym lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz