czwartek, 28 kwietnia 2011

"The Human Centipede" - wrażenia po filmie

Wczoraj w Stanach Zjednoczonych miała miejsce premiera nowego odcinka South Park pt. "HUMANCENTiPAD". Zanim jeszcze ona nastąpiła, po tytule wywnioskowałem od razu, że będzie to parodia filmu "The Human Centipede", o którym dużo słyszałem. O ile się nie mylę, znany z YouTube Tobuscus (albo ktoś inny, już na prawdę nie pamiętam), wypowiadał się na temat tej produkcji i... odradzał jej oglądanie. ;) Tak czy inaczej - by zrozumieć nowy odcinek South Parku, zdecydowałem się jednak sięgnąć po tą pozycję i obejrzałem ją wczoraj wspólnie z Michałem.

Wraz z premierą pierwszej części "Piły" zaczęła się moda na tworzenie obrzydliwych horrorów. Mówiąc łagodnie - nie podobały mi się te filmy. Czemu? Po prostu mnie wkurwiały. Brakowało w nich sensu. Jedynym celem było nakarmienie widza brzydkimi obrazkami. "The Human Centipede" to jednak coś innego. Nie żałuję czasu spędzonego na oglądaniu tego filmu. Autorowi scenariusza i zarazem reżyserowi, panu Tomowi Sixowi należą się gratulacje, przede wszystkim za na prawdę oryginalny pomysł!

Poza ideą stworzenia "ludzkiej stonogi", warto pochwalić aktorów za znakomitą grę. Przede wszystkim psychopata, z którym mamy do czynienia w tym filmie jest zaskakująco realistyczny! Widać, że mamy do czynienia z chorym człowiekiem, a nie przerażającą maszyną. Poza tym Doktor Heiter nie sili się nawet by sprawiać wrażenie normalnego, chociażby na początku konfrontacji ze swoimi ofiarami. Zdarzają się mu też zwyczajne błędy. To dodaje postaci autentyczności.

Przebieg akcji w filmie też jest inny niż zwykle. Tak jak cały film - po prostu nie wkurwia. Wszystko dzieje się konkretnie, nie ma choćby zbędnych scen ucieczek - bez zbędnego przedłużania. Wszystko jest podane jak na tacy. W filmie wystąpiło tylko kilku aktorów, a każdy swoją rolę odegrał tak, jak powinien.

Oczywiście, nie jest to film dla każdego, ale myślę że nie ma się co obawiać, jeśli komuś się ten film spodoba. Dla mnie był dobry i nie boję się do tej opinii przyznać. Dziękuję twórcom South Parku, że zachęcili mnie do jego obejrzenia. Od razu powiem, że ich parodia była też całkiem dobra i z przekazem, choć raczej skierowanym w stronę korporacji Apple. ;)

Wkrótce ma powstać druga część "The Human Centipede" - mam nadzieję, że Tom Six nie spieprzy sprawy, ale wierzę w niego. ;) AKTUALIZACJA: Troszkę sobie poczytałem i zaczynam mieć obawy - wygląda na to, że sequel będzie szedł właśnie w tą stronę, która mi się już nie podoba... Ale pożyjemy, zobaczymy. ;)

3 komentarze:

  1. Nooo, w sequelu mają ponoć połączyć 12 osób... O___o
    Nie cierpię horrorów, ale tego to już nawet bym tak nie nazwała. To jest po prostu obleśne ;P
    Ale cóż, co kto lubi xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie skończyłem oglądać The Human Centipede... gra aktorska faktycznie jest całkiem niezła jeśli nie liczymy zachowania obu turystek zanim zostały połączone.
    Film jako całość jest cholernie obleśny i niezwykle niesmaczny. Jigsaw w pile miał ciekawsze przekazanie i wytłumaczenie swoich czynów niż jakiś współczesny mengele, który zszywa ludzi ass to mouth.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj widziałam ludzka stonogę, za pierwszym razem ryło mozg jak nie wiem co, za drugim, oglądając w większym gronie "psychopatów i morderców" zaczęliśmy dopisywać własne filozofie życia do tego filmu, chociażby o kolejnym wcieleniu Hitlera w postaci dokrorka który chce wykonczyc japonie i aameryke za pomocą superaryjskiej broni biologicznejxD

    OdpowiedzUsuń